Aż się dziwię sama sobie, że dopiero teraz tak porządnie wzięłam się na zdjęcia z Londynu, a przecież byłam tam we wrześniu! Ale jak to mówią, lepiej późno niż wcale.
Zapraszam was na kilka londyńskich kadrów.
Za oknem ciągle buro i ponuro (a niby mamy maj...), więc to idealny moment na wspominki.
Jeśli chodzi o wycieczkę - byłam w Londynie na kilka dni we wrześniu. Jak każde zwiedzanie zakątków świata, i ta wycieczka należała do udanych. Lubię poznawać nowe miejsca, obserwować zwyczaje innych ludzi.
Londyn zauroczył mnie architekturą.
Uwielbiam ceglane budowle, a tam było ich po prosu mnóstwo. Czułam się trochę nierzeczywiście, miałam wrażenie, że pewnie za chwilę wyskoczy mi jakiś szary mieszkalny klocek. Jednak nic takiego nie miało miejsca.
Jeśli chodzi o podróżowanie po Londynie - bajka :) Przemieszczałam się tylko metrem, jednak jest ono niezwykle intuicyjne i bardzo dobrze opisane. Na początku można wystraszyć się kilkoma poziomami metra i wieloma liniami, ale wszędzie są tabliczki, opisy, strzałki...Nawet, jak ktoś nie zna za dobrze angielskiego to i tak sobie poradzi. Życzyłabym sobie tak dobrze opisanej komunikacji w Polsce.
Muszę trochę wytłumaczyć się z kadrów (chciałabym zrobić o wiele lepsze) - na wycieczce nie byłam sama, więc nie wszystko było zależne ode mnie. Nie mogłam też mieć ze sobą statywu, a z powodu problemów z kręgosłupem, nie zawsze wyciągałam aparat. Powód zwyczajny - jest on po prostu ciężki, co przy dłuższym noszeniu powoduje ból.
Do Londynu zabrałam Sigmę 10-20 i uważam, że był to dobry wybór. Szerszy kąt widzenia często był mi potrzebny.
Niestety, nie sprawdziłam ustawień aparatu...
Przed wycieczką go pożyczyłam i nie zauważyłam, że przestawiono ISO 200 na AUTO ISO. W efekcie robiłam zdjęcia przy ISO 1200 w dzień...
No cóż, mam nauczkę na przyszłość. Nie popełniajcie tego błędu i zawsze sprawdzajcie ustawienia! ;)
Słynne londyńskie autobusy i oczywiście Big Ben
|
Tower Bridge - mi od dziecka kojarzy się z drugą częścią bajki Pocahontas
|
Pogoda wcale nie była angielska! ;) Co prawda co chwilę się zmieniała, ale tylko czasami padał deszcz.
Panorama Londynu z London Eye. Jeśli będziecie w Londynie, zajrzyjcie koniecznie na duże stacje metra, np. Victoria. Znajdziecie tam mapki linii metra, przewodniki po Londynie oraz kupony zniżkowe na większość płatnych atrakcji, takich jak London Eye, albo Tower of London - kupony oferują dwa bilety w cenie jednego. Do ich realizacji trzeba mieć bilet kupiony od linii kolejowych, ważny na ten dzień, w którym chcemy zwiedzić daną atrakcję. To ułatwia i obniża koszty zwiedzania tego miasta, bo powiedzmy sobie szczerze - Londyn jest drogi.
Pomnik Królowej Wiktorii przed Pałacem Buckingham |
Horse Guards Parade - największy plac defilad w Londynie |
Trafalgar Square |
Takie cudo na dworcu King's Cross |
Dworzec St Pancras |
Nie mogło mnie tam zabraknąć! Jako wielka fanka Haryy'ego Pottera musiałam się tam pojawić i poczekać 45min w kolejce, aby zrobić sobie zdjęcie na peronie 9 i 3/4 :) |
Kolejny obowiązkowy (i darmowy!) punkt - Muzeum Historii Naturalnej. Najpiękniejsza sala jaką widziałam. Wstęp do Hogwartu. |
Tyle m&msów naraz tylko w M&M's World. |
A to nasz hostel - Palmers Lodge. |
Minusy Londynu - zdecydowanie jedzenie i trochę uliczny bród. W Polsce jednak bardziej dbamy o czystość ulic i własnych podwórek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli wyrazisz swoją opinię na temat moich postów :)